Subiektywny poradnik amatora domowego szycia.

   Zbieractwo! 
Czyli mniej więcej to o czym wspominałam przy okazji postu o woreczkach z pościeli czy o drugim życiu tkanin
Jakie rzeczy, pierdoły, elementy, co takiego zbieram i zostawiam, aby moje domowe szycie było łatwiejsze.       

   Maszynę do szycia mam od ładnych kilku lat, prostą domową, z podstawowymi funkcjami. Od zawsze lubiłam wszelki prace związane z tworzeniem, szycie, decoupage, postarzanie drewna, prace z papierem, jakiś czas temu nawet pobawiłam się grafiką. 

Ok, ale do sedna.

   Kiedy zaczynam coś tworzyć, pomysły zaczynają autentycznie ścigać się w mojej głowie, czasami mam wrażenie, że nie nadążam zapisywać. Tak było przy szyciu, mimo iż jestem totalnym amatorem samoukiem, a wymagam od siebie czasem za dużo, zdarzało mi się, że czegoś zabrakło. Wiadomo, samo szycie to często, nie tylko igła i tkanina, w miarę kolejnych kroków potrzebne są inne akcesoria. 
Czasem nie masz środków, aby kupować pojedyncze tkaniny, guziki, zamki, gumki, tasiemki itp. akcesoria, które w szyciu trzeba, można albo chciałabyś wykorzystać.
Polecam porządki i przejrzenie tego, co masz w domu. 
Mam taki swój sposób, który zaczęłam wdrażać, stosuję go do dziś i polecam wszystkim kochającym domowe szycie. Zanim zdecyduję się cokolwiek wyrzucić, oglądam to kilka razy na różne sposoby, z każdej strony, wymyślając, na co i co z tego mi się przyda. Co mogę z tego uszyć poszewkę, brelok, torbę? Co mogę z tego wykorzystać np. wypruć zamaek, odciąć guziki itp. Jak rzecz jest ciekawa, a nic nie mogę w danej chwili wymyślić, zostawiam ją jeszcze na trochę, aż na coś wpadnę. 

Poniżej moja lista, którą może się zainspirujesz.

pościele

piękne, naprawdę stare obrusy i pościele po mojej babci 

ubrania, tu lniane i piżamowe spodnie

stare firanki, warto też popatrzeć w second handach, są świetne na woreczki wielorazowe na zakupy na warzywa i owoce.



Tkaniny:
- pościele,
- koce,
- narzuty,
- ubrania, 
- firanki i zasłony, 
- ręczniki,
- dywaniki,

Guziki i zamki:
- guziki odcinam, wypruwam ze wszystkich zniszczonych ubrań, które idą do wyrzucenia (w dobrym stanie oddaję innym), 
- zamki z ciuchów, piórników, opakowań po bieliźnie (h&m np. pakuje bieliznę dla dzieci w takie kosmetyczki na zamek).

Gumki:
- wyciągam z ubrań.

Akcesoria:
- karabińczyki,
- oczka metalowe.
 itp. odcinam np. ze starych smyczy reklamowych, torebek, uszkodzonych breloków.

Taśmy, tasiemki, sznurki, paski itp.:
- tasiemki z opakowań prezentów,
- sznurki z kaptórów bluz, spodni ...,
- paski od spodni. 


   Kiedy tak zaczniesz zbierać, okazuje się, że tego wszystkiego jest naprawdę sporo. Warto to posegregować i zostawić. W słoikach, pojemnikach nawet wyglądaja atrakcyjnie. Dziś widzę, jak te moje zbiory pomagają, nie muszę za każdym razem kupować czegoś extra, co jest mi tu i teraz potrzebne. Z drugiej strony te zbiory pobudzają wyobraźnię i zaczynasz wymyślać, co możesz zrobić z tego co masz.

  Co trzeba zakupić? 
Nici, to musimy zakupić, jednak na początku wydaje mi się, że warto zainwestować tylko w podstawowe kolory. Ważne są też ostre nożyczki, takie tylko do tkanin. 

   To taki mój amatorski subiektywny poradnik z własnego szyciowego zakątka. Mimo, że jakiś czas szykowałam, uzupełniałam ten post, pewnie i tak nie ma tu wszystkiego. Będę go uzupełniać.
   
   Jeśli też masz podobne zbiory, daj znać, co jeszcze wykorzystujesz i zbierasz? Może wspólnie będziemy uzupełniać listę.


ściskam
Kasia

Komentarze