nitro vs nitro

Witajcie,
dziś takie moje krótkie spostrzeżenie z którym może i Wy się spotkałyście dotyczące NITRO. 


Wiele z nas używa rozpuszczalnika do transferów czy mycia pędzli, sama często go używam i bardzo lubię jego efekty, które czasem mi wychodzą lepiej a czasem gorzej. Używam chyba najbardziej popularnego rozpuszczalnika NITRO na rynku który występuje w szklanej brązowej butelce i metalowej puszcze (może są i inne wersje opakowań, ale ja mam tylko te).
Już jakiś czas temu podczas pracy nad transferem i używając nitro ze szklanej butelki moja grafika przykleiła się na dobre do drewnianej powierzchni. Pomyślałam że odczekam aż dobrze odparuje i kartka sama odpadnie, jednak nic z tego, kartkę odklejając podarłam, jakby się przypiekła, a po oderwaniu moje dzieło skończyło się zniszczoną grafiką i warstwą farby co oznaczało szlifowanie do surowego i pracę od nowa. Do kolejnego podejścia do przenoszenia transferu wzięłam drugi rozpuszczalnik tym razem w metalowej puszce i wszystko poszło gładko. Grafika przeniosła się bezproblemowo a kartkę zdjęłam bez żadnego siłowania się.
Byłam zaskoczona gdyż dokładnie sprawdziłam skład obu rozpuszczalników i są identyczne co do ułamka %, farby używam te same, nic nie zmieniałam. Od tego czasu tego mojego "odkrycia" :) do transferów tylko używam tego w metalowej puszce, szklana zawartość zostaje do min. mycia. 
      A Wy macie jakieś doświadczenia "nietypowych" reakcji z produktami które używacie?

pozdrawiam
miłego dnia

Komentarze